Jak się wszystko zaczęło
Komentarze: 0
Za górami i lasami na skraju wielkiego lasu mieszkała dziewczyna. Wiodła spokojne życie, które było takie monotonne, przewidywalne i ... i właśnie jakieś takie, nie do końca takie jak sobie je wyobrażała. Dziewczyna coraz bardziej pragnęła zobaczyć co jest po drugiej stronie wielkiego lasu. Lata mijały a ona wciąż marzyła. Pewnego poranka postanowiła przekonać się jak wygląda świat po drugiej stronie...
Tak zaczyna się moja bajka, a może nie bajka... W tej bajce będzie wszystko: przyjaźń, miłość, nauka dorosłości i zderzenia się z realnym światem. Bo jak się z czasem okazało, mając 30 lat tak naprawdę nic nie wiedziałam o ludziach i otaczającym mnie świecie.
Od zawsze chciałam mieszkać we Wrocławiu. Zakochałam się w tym mieście jak miałam jakieś 4 może 5 lat i rodzice zabrali nas do ZOO na wycieczkę. Powiedziałam wtedy mamie, że jak będę duża to będę mieszkała we Wrocławiu i będę tramwajajkąJ- słowotwórstwo dzieci jest zaskakujące, ale o tym innym razem. Wracając do tematu... A więc tak, wiem że od „a więc” się nie zaczyna zdania, za co z góry przepraszam moją polonistkę, ale to moja bajka i ja mogę.
A więc postanowiłam się wyprowadzić do Wrocławia, znalazłam prace, kocham i jestem kochana. A może jednak tak od początku...
Na spokojnie wpis po wpisie opowiem wam całą moją historie.
Serdecznie zapraszam do lektury, mojego świata...
Dodaj komentarz